Społeczność

pole w gostyni

Harcerstwo - ścieżka, którą warto podążać

11 lip 2022 13:07
wydrukuj
Wrócili już z Rozewia Harcerze drużyny „Czarne Płomienie”. To pierwszy tego typu wyjazd – z jednej strony 2 tygodnie rozłąki z najbliższymi, a z drugiej – 2 tygodnie wspaniałej przygody, które co nieco mogliśmy podglądać w mediach społecznościowych, na Facebooku naszej Drużyny. Z pewnością jest to dobra okazja, aby co nieco przybliżyć działalność tej organizacji młodzieżowej. Udało się zamienić kilka słów z Drużynową – Panią Bożeną Wojtczak.

Pani Bożenko, jak liczną drużynę stanowią „Czarne Płomienie” ? W jakim wieku są najmłodsi Harcerze?

Na obecną chwilę drużyna liczy 30 osób, w tym 28 Harcerzy złożyło już Harcerskie Przyrzeczenie. Najmłodszymi Harcerzami są 9-latkowie: Wojtuś Wilczek i Marcel Żysko.

Proszę wyjaśnić - skąd nazwa Drużyny „Czarne Płomienie”?

Propozycji nazw było kilka. Ta wygrała w drodze dyskusji, negocjacji i głosowania. Ta, która zwyciężyła, nawiązuje do losów Harcerzy walczących w Powstaniu Warszawskim i w ogóle w okresie II wojny światowej. Chcielibyśmy również mieć swojego patrona, już nad tym pracujemy. Pragniemy by był nim Jędrek Szwajkert. To 11-letni harcerz – Powstaniec ze smutną historią w tle. Czarne płomienie to dymy unoszące się nad Polską w okresie wojny, pomarańczowy kolor – to kolor ognia, ale i młodości, otwartości, radości. Pomarańcz wzbudza chęć do życia, zwiększa motywację do działania i podnosi poczucie własnej wartości, wskazany dla tych osób, które lubią pracować w grupie, a to tak jak my…

Minęło już trochę czasu odkąd zawiązała się Drużyna. Z perspektywy czasu - jak ocenia Pani ten ostatni czas tej przygody, misji… ? Czy dostrzega Pani już jakąś zmianę wśród naszych młodych Harcerzy?

Przyznam, że bardzo łatwo przychodzi mi wyczucie ludzi, to chyba taki dar. Od samego początku miałam to szczęście, że do drużyny wstępowały dzieci, które mają to „coś”. Posiadają to, co niezbędne do bycia harcerzami. Mówię tu o dyscyplinie, patriotyzmie, chęci niesienia pomocy słabszym i potrzebującym, pracy w grupach, chęci spędzania wspólnie czasu wolnego.

Każdy miał tutaj czas próby, po to by mógł sam zdecydować czy harcerstwo jest dla niego. Zostali najwytrwalsi. To bardzo duża grupa, więc jej utrzymanie w ryzach, dyscyplina i zachęta do pozostania w drużynie, dla mnie – jako drużynowej – to trudne i wymagające zadanie. Po blisko rocznej pracy widzę, że było warto. Drużyna świetnie się zintegrowała, dostosowała między sobą. Są dzieci, które na byciu harcerzami mocno skorzystały i też już to widać. Poznali zasady,wymagania i obowiązki jakie musi udźwignąć harcerz i pięknie się w to wkomponowali. Widać w nich chęć i gotowość działania oraz wielkie zaangażowanie. Są np. chłopcy, którzy w końcu mogą rozwijać swoje pasje i zainteresowania, co w szkole czasem nie jest możliwe.

Czuję, że harcerstwo jest potrzebne. Bardzo! Dla dzieci to fajna perspektywa i sposób na siebie. Słyszę też pochlebne opinie od rodziców. Jestem szalenie dumna, że przez ten krótki czas tak wiele już osiągnęliśmy, że są tego namacalne efekty. Trzeba też pamiętać, że harcerze, to ciągle dzieci i nie można im odbierać przyjemności i przywilejów z tego wieku.

To teraz czas na trochę promocji. Proszę powiedzieć dlaczego warto zostać Harcerzem?

Harcerstwo, przy codziennych obowiązkach, takich jak szkoła czy praca, jest wspaniałą odskocznią. To też motywacja, by robić coś dla innych. Mocno opiera się na wolontariacie. To z jednej strony świetna przygoda, a z drugiej – szkoła życia. To też przede wszystkim świat fantastycznych wartości. Harcerstwo to organizacja, w której dziecko może zdobyć umiejętności, o których nie mówi się w szkole. Wystarczy jeden obóz, aby dziecko nauczyło się rozpalić ognisko – nawet wtedy gdy drewno jest wilgotne, spakować porządnie plecak na wędrówkę, przygotować samodzielnie prosty posiłek, przyszyć guzik… Nauczy się tu też korzystania z mapy, wstawać bez zająknięcia w środku nocy 😉, nie spóźniać się i oczywiście – działac w grupie. Przeżyje mnóstwo przygód: od spania w namiocie, przez przeprawę przez rzekę czy obóz zagraniczny na rowerach. Harcerstwo to nie tylko las i ogniska. Z biegiem czasu w harcerskich szeregach dzieci rozwijają swoje umiejętności interpersonalne, logistyczne i zmysły organizacyjne. Harcerze uczą się zarządzać projektami, koordynować pracę zespołu i przemawiać do ludzi tak, aby wszyscy słuchali.

Wiemy, że za Wami 2-tygodniowy, wspaniały obóz pod namiotami, ale co jeszcze macie w planach, szykujecie coś w najbliższym czasie?

Chętnie bierzemy udział w akcjach organizowanych przez Hufiec Głogów. Chcielibyśmy też zorganizować spanie na sianie, survival, a więc taką szkołę przetrwania. Naszym marzeniem jest wycieczka do Warszawy. Ponadto też wspólne ogniska z gawędą, piesze wyprawy i mini-festiwal piosenki powstańczej.  Jak widać - pomysłów jest sporo, ale co się uda zrealizować to czas pokaże i zweryfikuje. Warto też dodać, że założyłyśmy wraz z Drużynowymi z Gmin Żukowice i Radwanice Związek Drużyn – „Trzy Żywioły” – planujemy wspólne biwaki i wycieczki.

Chcę też dodać i wyraźnie podkreślić - drużyna jest ciągle  otwarta i z otwartymi ramionami przyjmujemy tych, którzy chcą zmierzyć się z harcerską przygodą.Już mamy zapytania od chętnych z ościennych miejscowości gdzie nie funcjonuje ZHP.

To wspaniałe plany, oby wszystkie się spełniły. Mamy nadzieję, że tą rozmową zachęcimy do wstąpienia w Wasze szeregi. Bardzo dziękuję za rozmowę.

 

Rozmawiała: Joanna Brodowska

Fotografie pochodzą z Archiwum Gminnego Ośrodka Kultury i Biblioteki w Gaworzycach