Społeczność

pole w gostyni

32 Bukowińskie Spotkania

11 paź 2021 11:10
wydrukuj
W miniony weekend zespół Dawidenka z Koźlic, prezentował swoje obrzędy, tańce i śpiew na międzynarodowym festiwalu „Bukowińskie Spotkania” w Jastrowiu i Pile.
Małe kierpce na stoisku z potrawami

W czwartkowy wieczór odbyło się oficjale otwarcie festiwalu, podczas którego każdy z 15 zespołów, które brały udział w wydarzeniu, prezentował taniec i śpiew na scenie w Jastrowiu. Rytmiczna muzyka i różnorodność strojów przyciągnęła wielu miłośników kultury, i nie tylko. Publiczność z dużym zaangażowaniem wzięła udział w występach zespołów tańcząc i śpiewając pod sceną. Członkowie Dawidenki, jak to mają w zwyczaju, z energią porwali publiczność do tańca. Największą czułość i radość wzbudziły jednak najmłodsze członkinie zespołu - mała Rozalka i Emilka, które już od najmłodszych lat wychowywane są w duchu miłości do Bukowiny.

Mała dziewczynka w stroju góralskim

W sobotę wszystkie zespoły spotkały się w parku, na miejskiej wyspie w Pile, gdzie miała miejsce prezentacja „Smaków Bukowiny”. Każdy z zespołów przygotował inne potrawy, które przyciągnęły masę zainteresowanych ludzi. Zespół „Dawidenka” pokazał jak się „terebi” kukurydzę, przy tym częstując uczestników festiwalu pysznymi kanapkami z mięsem i kiszonym ogórkiem. Inne zespoły gotowały mamałygę, deptały kapustę w beczce, robiły dietetyczny smalec i wiele więcej. Stoiska były tak pięknie przygotowane, że nie można było przejść obok obojętnie.

Zdjęcie stoiska z potrawami bukowińskimi

W sobotni wieczór, po prezentacjach, odbyła się typowo bukowińska integracja przy ognisku. Przygrywała kapela z Ukrainy, która od razu porwała wszystkich do tańca. Śpiewom i tańcom nie było końca, i mimo, że październikowe noce do ciepłych nie należą, to przyznać trzeba, że atmosfera była gorąca i serdeczna – opowiadają członkowie zespołu. Takie spotkania pozwalają utwierdzić w sobie przekonanie, że w tej społeczności nie ma żadnych barier. Czujemy całym sercem, że jesteśmy jedną wielką bukowińską rodziną.


Słoneczna niedziela, mimo iż piękna, zwiastowała zakończenie festiwalu, ostatnie prezentacje na scenie i niekończące się pożegnania, którym zawsze towarzyszy wiele emocji, a najczęściej łzy.

Bukowińska rodzino do zdybania za rok! – takim okrzykiem członkowie zespołów pożegnali się, czując ogromną wdzięczność za te spotkania, które w ich sercach zajmują bardzo ważną część.

Jak co roku, festiwalowi towarzyszył równolegle „Bukowiński Festiwal Nauki”, w ramach którego odbyło się wiele interesujących wykładów i długich rozmów z uczestnikami festiwalu oraz specjalistami - etnografami.